Z tej okazji zgodnie z tradycją objadaliśmy się tortem i (można powiedzieć, że też już tradycyjnie) spędziliśmy ten dzień w stadninie koni w Bogumiłowie. Po przejażdżce bryczką wyścigach na gokartach oraz wspólnie spędzonych miłych chwilach przy ognisku, objedzeni kiełbaskami, zmęczeni, ale szczęśliwi wróciliśmy do domu.